Sądzę, że dla wielu równie nieprawdopodobne było pojawienie się samolotów nad terenem obecnego lotniska Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie, w Depułtyczach Królewskich. Od pierwszej, pamiętnej narady poświęconej budowie chełmskiego lotniska mija właśnie 16 lat. Uważam, że decyzja, którą wtedy podjąłem, jako Rektor chełmskiej Uczelni, była słuszna, choć wielu współpracowników ostrzegało przed ośmieszeniem się. Wiedziałem, że czeka mnie wiele kpin i kąśliwych uwag, ale należało podjąć wyzwanie dla dobra młodzieży, regionu i kraju. Praca nad stworzeniem, od podstaw, lotniska szkoleniowego była trudna, ale satysfakcja z dobrze wykonanej roboty i radość studentów rekompensowała wszelkie niedogodności. Lądowisko, którego powierzchnia zajmuje ponad 42 ha, zostało zarejestrowane w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego w 2008 roku, zaś od 2014 roku ma już status lotniska wyłącznego. Rokrocznie odnotowujemy wzrost odbywających się na nim operacji lotniczych. Dwukrotnie organizowany był na nim piknik lotniczy „Lotnicze Depułtycze”, który był znakomitą promocją dla Chełma i okolic.
Patrząc na młodych ludzi, którzy wyczekują informacji czy dostali się na wymarzony pilotaż w PWSZ w Chełmie czuję satysfakcję, radość i dumę, że udało się zrealizować pomysł wskrzeszenia lotniczej historii miasta. Warto bowiem dodać, że Chełm nie jest dla lotnictwa anonimowy – najstarsze chełmskie lotnisko, znane z fotografii z 1920 roku, było zlokalizowane w rejonie obecnych ulic: 1 Pułku Szwoleżerów, Starościńskiej i Kolejowej.