Chełmska PWSZ zaczynała skromnie, bo z jednym kierunkiem – matematyką. Od początku swego istnienia intrygowała jednak lokalną społeczność. Nie brakowało osób, które z przymrużeniem oka traktowały zapowiadane plany rozwojowe uczelni, a ich autorów uznawały za niepoprawnych marzycieli. Ci jednak, ulepieni z twardej gliny, rok po roku realizowali zamierzone cele. I tak w uczelni otwierane były nowe kierunki kształcenia i nowe specjalności. Ogromną popularnością cieszyły się studia inżynierskie, które zostały uruchomione w pierwszych latach istnienia uczelni. Mowa tu o kierunkach: mechanika i budowa maszyn, elektrotechnika oraz budownictwo. Zgodę na ich prowadzenie uczelnia otrzymała jednocześnie. Dzięki temu zrealizowana została idea nauczycieli Technikum Mechanicznego, którzy marzyli, by ich szkoła położyła podwaliny pod wyższą uczelnię techniczną. Historyczny gmach technikum został przeznaczony zatem na siedzibę rektoratu PWSZ, a kształcenie techniczne na poziomie średnim było stopniowo wygaszane i zastępowane kształceniem na poziomie wyższym. Przez pewien czas uczniowie i studenci mieli nawet zajęcia w tym samym budynku.
Później przyszedł czas na wprowadzenie specjalności lotniczych i na budowę własnego lotniska. Idea ta, mająca początkowo więcej przeciwników niż zwolenników, nawet na samej uczelni, otworzyła przed studentami nowe możliwości. Dzięki temu w chełmskiej PWSZ mogą oni zdobywać niezwykle prestiżowy zawód – pilota samolotowego, a teraz również helikopterowego. W pogoni za marzeniami przyjeżdżają do Chełma setki młodych ludzi z całej Polski, by właśnie tu, w chełmskiej Alma Mater, zdobywać odpowiednie kwalifikacje, które pozwolą im usiąść za sterami najnowszych samolotów pasażerskich.